Jeszcze kilka miesięcy temu polskie i zagraniczne media codziennie donosiły o tym, co się dzieje w bazie pod K2. Wszyscy byliśmy świadkami jak na naszych oczach piszę się historia himalaizmu.
Już niebawem będziemy mogli oglądać jak nasi regionalni alpiniści – Mateusz Pasiut pochodzący z Szarocina i Bartek Nowak z Jarkowic zmierzą się ze Szczytem Lenina (7134 m) i Chan Tengri (7010 m).
W tym celu w lipcu udadzą się do Azji, do Kirgistanu gdzie najpierw zmierzą się z wyższym szczytem, który przekornie jest łatwiejszy. Chan Tengri jest wspinaczkowo trudny, nieokiełznany, dlatego będzie on zdobywany jako drugi, gdy już będą mieli lepszą adaptację do zmniejszonej ilości powietrza na tak dużych wysokościach.
Warto wspomnieć, że w zeszłym roku razem zdobyli Mont Blanc w mniej niż 18h, a tydzień później zrobili trawers Matterhorna (4478m), co jest wielkim osiągnięciem. To góra znana nam z czekoladek Toblerone, marzenie wielu. Wielu też niestety na niej ginie. Dlatego Chan Tengri to ogromne wyzwanie, mówi się, że jest podobna do Matterhornu, tylko dużo wyższa.
Całą organizację, przeloty, pozwolenie na zdobycie góry, ubezpieczenia i przelot helikopterem do bazy pod Chan Tengri chłopaki biorą na siebie. Jest to nie tylko logistycznie trudne, ale też bardzo kosztowne. Do tego dochodzi kwestia jedzenia przez cały miesiąc (was też zastanawia skąd je wziąć w namiocie na 6000 m?), zabezpieczenia sanitarnego w razie choroby wysokościowej, czyli dobrze wyposażona apteczka i najważniejsze – sprzęt, z kosztowniejszych: czekany, grube śpiwory, jeśli się uda to też puchowe kombinezony. Dlatego potrzebują naszego wsparcia- powstanie film promocyjny nagrany na 7000m, w zamian za wsparcie finansowe lub w postaci potrzebnych im produktów (produkty apteczne, liofilizaty, żywność wysokoenergetyczna czy odzież sportowa). Chłopaki są naszą sportową dumą, nie ma z naszej okolicy alpinistów z takimi osiągnięciami.
Już teraz ciągle trenują, chodzą po Alpach. Nawet dziś na profilu mateusz_pasiut na instagramie oglądamy piękną, zimową relację z treningu, gdzie połączył narty i rower by zdobyć szczyt – jeszcze dzień jest stosunkowo krótki, to świetne rozwiązania by zmniejszyć czas podejścia. Relacje z wypraw Bartka możecie oglądać na 2b.nowak na Instagramie oraz na kanale Bartłomiej Nowak na Youtube.
Ogromne umiejętności, doświadczenie, zapał – macie wszystko, by osiągnąć sukces. Trzymam kciuki, powodzenia 😉
Dziękujemy za świetny artykuł!
Powodzenia !