Toaleta w postaci wiader. Zanieczyszczona odchodami lubawska kamienica

Sytuacja, z jaką zmagają się od około trzech miesięcy mieszkańcy jednej ze wspólnot mieszkaniowych w Lubawce, wydaje się przeczyć rzeczywistości. Wszystko to za sprawą jednego z lokatorów zajmującego lokal socjalny w budynku i tzw. niemocy lokalnych urzędników.

Jak informują lokatorzy lubawskiej kamienicy problem rozpoczął się w okolicach czerwca – lipca br., kiedy to mieszkaniec ww. lokalu postanowił zaimprowizować sobie we wspólnej części strychowej budynku toaletę w postaci wolnostojących wiader, pomimo że posiadał dostęp do pomieszczenia z sedesem. Współmieszkańcy względnie szybko zorientowali się w zaistniałej sytuacji, w wyniku rozchodzącego się w budynku fetoru. Niestety ich osobiste prośby kierowane do uciążliwego sąsiada nie przyniosły żadnego skutku. Podobnym rezultatem zakończyła się interwencja policji, która przy okazji rutynowej kontroli stwierdziła obecność w części strychowej budynku pojemników z fekaliami. Lokatorzy dokonali zgłoszenia zaistniałego problemu do Zakładu Gospodarki Miejskiej w Lubawce (ZGM), który reprezentuje właściciela lokalu, tj. Miasto Lubawka, a jednocześnie pełni funkcję Zarządcy wspólnoty. Po kilku tygodniach oczekiwania, na wyraźną prośbę zdesperowanych mieszkańców, na miejsce problemu został delegowany przedstawiciel ZGM. Interwencja zakończyła się spisaniem protokołu i pouczeniem problematycznego lokatora, co niestety również nie przyniosło oczekiwanego skutku.

W związku z powyższym mieszkańcy wspólnoty w obawie o swoje zdrowie, już na początku sierpnia br. wystosowali dokumenty z opisem problemu zarówno bezpośrednio do Urzędu Miasta Lubawka, jak i do ZGM. Jak twierdzą lokatorzy odpowiedzi z Urzędu Miasta Lubawka nie doczekali się do dziś, natomiast Zarządca postanowił ustosunkować się pisemnie do problemu 30-tego dnia od daty wpłynięcia ww. pisma. ZGM nie wskazywał w nim żadnych konkretnych działań, które mógłby podjąć w celu likwidacji zagrożenia sanitarno-epidemiologicznego.

Nie widząc żadnego wsparcia ze strony Właściciela i Zarządcy lokalu, którego najemca stanowił źródło problemu, zaniepokojeni mieszkańcy wspólnoty w połowie września skierowali pismo do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kamiennej Górze. Niestety rozżaleni mieszkańcy kamienicy nadal nie doczekali się interwencji ww. instytucji w zgłaszanej sprawie. Po ostatnich oględzinach współmieszkańców, stwierdzili oni, że pojemniki z fekaliami i moczem zniknęły, natomiast same ludzkie odchody pojawiły się bezpośrednio na deskowanej podłodze strychu, stanowiącej strop lokalu mieszkalnego.

Lokatorzy twierdzą, że każda z instytucji, do której się zgłaszali unika podjęcia problemu, w ogóle nie ustosunkowując się do niego lub reagując na niego zazwyczaj w sposób zbywający.

Share

Zobacz inne

Leave a Comment