Krzeszowska Noc Kościołów

Dnia 25 czerwca 2016 roku w krzeszowskim opactwie odbyła się zapowiadana wcześniej II Krzeszowska Noc Kościołów.

Podczas tego wydarzenia prezentowane były miejsca i eksponaty niedostępne na co dzień szerszej publiczności.

Można było m.in. zobaczyć cztery niezwykłe obrazy pochodzące z depozytu klasztoru w Krzeszowie, które po raz pierwszy ujrzały światło dzienne po kilkudziesięciu latach przebywania w skarbcu zakonu.

Jednym z nich był ,,Portret opata Bernarda Rosy”, autorstwa samego Michała Willmanna wystawiony dzięki życzliwości Sióstr Benedyktynek.

Obraz został namalowany przez Michała Leopolda Willmanna, który na płótnie pozostawił swoją sygnaturę w lewym dolnym rogu – M.W. fec., czyli Michael Willmann fecit [Michał Willmann stworzył]. Malarz pozostawił również datę stworzenia tego dzieła – 1678 r. Wynika to pośrednio z faktu, że szeroka współpraca opactwa krzeszowskiego z Willmannem była możliwa dopiero po 1672 r., kiedy to zmarł w Lubiążu opat Arnold Freiberger, będący wielkim adwersarzem opata Rosy. Objęcie rządów w Lubiążu przez Jana Reicha, który był przyjacielem krzeszowskiego opata, umożliwiło pracę Willmanna dla Krzeszowa.

Centrum płótna zajmuje postać opata Bernarda Rosy, odzianego w czarny, opacki mucet. Biel jego twarzy i kołnierz habitu, wraz z białym pergaminem trzymanym w dłoni, tworzą dominantę kolorystyczną, odcinając się od ugrowego tła, charakterystycznego dla maniery willmannowskiej. Za głową opata została zawieszona bordowa draperia, ozdobiona chwostem. Ten detal jest typowy dla przedstawień krzeszowskich opatów doby baroku i klasycyzmu. W prawej części płótna przedstawiono pejzaż górski, który prawdopodobnie jest wedutą prebendy w Cieplicach Zdroju, a zniesienie na drugim planie należy identyfikować jako Śnieżkę. Z inicjatywy opata Rosy w latach 1665 – 81 trwały prace przy kaplicy św. Wawrzyńca na Śnieżce, a od 1671 r. do 1681 r. powstawał budynek klasztoru w Cieplicach. Owa prebenda była tematem spornym między Schaffgotschami a opactwem krzeszowskim, którzy próbowali narzucić własną jurysdykcję i proboszcza w spornej placówce. Schaffgotschowie wykorzystali okres reformacji i zły stan gospodarki klasztornej, aby spisać niekorzystne umowy z opactwem, które za opatów Bernarda Rosy (1682) i Dominika Geyera (1707) poddawano rewindykacji.

Opat Rosa został ukazany nie tylko jako zwierzchnik krzeszowskiego klasztoru, ale również jako członek, założonego przez siebie w 1669 r., bractwa św. Józefa. Świadczy o tym trzymana przez portretowanego grafika z wizerunkiem Trójcy Stworzonej – na pergaminie została namalowana św. Rodzina, nad którą unosi się Duch św. i Bóg Ojciec w chmurach. Trójca Przenajświętsza i Trójca Stworzona zostały okolone różańcem, pod którym umieszczono inskrypcję Joseph, Jesus, Maria. Opat propagował koncepcję Trójcy Stworzonej – Jezusa Maryi i Józefa, jako ziemskiego odpowiednika Trójcy Przenajświętszej. W ten sposób spójnie połączono cysterską tradycję mariologiczną z kultem świętego Oblubieńca NMP. Myśl tą znacząco pogłębiono nurtem mistycznym, co wynikało z przyjaźni opata Rosy z Janem Schefflerem – Angelusem Silesiusem. Św. Rodzina stała się Kościołem zalążkowym, modelem przyszłej Ecclesi, z którą dusza ludzka może wejść w mistyczne zaślubiny. Symbolizował je pierścień, z monogramem JMJ, który nosił każdy z członków bractwa. Obligatoryjne również były dewocyjne grafiki z przedstawieniem Trójcy Stworzonej – przykład właśnie takiej grafiki trzyma opat w dłoniach. Różaniec, który występuje na grafice nawiązuje nie tylko do różańca św. Józefa, który obowiązkowo odmawiał każdy z członków bractwa, ale również jest subtelnym odwołaniem do nazwiska opata. Inspiracją takiego zabiegu, czyli realistycznego ukazania popiersia osoby wraz z alegorycznymi atrybutami i pejzażem w tyle, jest malarstwo Antoona van Dycka. Krzeszowski portret opata Bernarda Rosy jest najstarszym znanym wizerunkiem tego opata, stworzonym ręką Willmanna.

Kolejną wystawioną na pokaz perełką było fenomenalne płótno ,,Powrót syna marnotrawnego”, autorstwa Piotra Jana Brandla. Obraz „Czeskiego Rubensa”, dotychczas przechowywany w skarbcu Sióstr Benedyktynek, doskonale był znany specjalistom, ale ze względu na zakonną klauzurę był niedostępny dla turystów.

Obraz jest ilustracją ewangelicznej przypowieści o synu marnotrawnym (Łk 15, 11 – 32), ukazując passus: ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go (Łk 15, 20). Charakterystyczne inspiracje tenebryzmem weneckim, czy grube, białe włosy młodzieńca i szorstka broda ojca bez wątpienia wskazują na własnoręczne dzieło Brandla. Krzeszowskie płótno jest autocytatem praskiego dzieła o tej samej tematyce, które Brandl stworzył w latach 1710 – 15. Krzeszowski ,,Powrót syna marnotrawnego” powstał w latach 1731 – 32.

Miłosierny ojciec został namalowany w czerwono – niebieskiej szacie. Jest to odwołanie do głębszej symboliki barw. Czerwień jako najcieplejsza z barw, symbolizuje żarzące się światło i ogień, który zawsze był symbolem obecności Boga. Doskonale jest to widoczne w Starym Testamencie w passusie o krzewie gorejącym (Wj 3, 2 – 6). Barwa ta posiada działanie oczyszczające, w szczególności w kontekście odpuszczenia grzechów. Z kolei kolor niebieski od zawsze w kontekście biblijnym symbolizuje cząstkę boską oraz niebo. Używając tych dwóch barw malarz wyraźnie wskazuje, że miłosiernym ojcem jest sam Bóg. Koresponduje to z bielą szat marnotrawnego syna – Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna (Iz 1, 18).

Obraz został namalowany w czasie pobytu malarza w Krzeszowie, gdy tworzył dzieła malarskie dla wznoszonego kościoła klasztornego p.w. Wniebowzięcia NMP. Zanim artysta przybył do Krzeszowa opat musiał wyciągnąć malarza z więzienia w Hradcu Králové, gdzie ten siedział za długi. Warunkiem zwolnienia było przekazanie miejscowemu staroście Norbertowi Woracziczky von Pabienitz 900 florenów dla poczet długów artysty. Za namalowanie płótna ,,Wniebowzięcie NMP” do ołtarza głównego miał artysta otrzymać astronomiczne wynagrodzenie w wysokości 3 000 florenów. Brandl znany był jednak ze swojego hulaszczego trybu życia. Tym samym już w lipcu 1732 r. zadłużył się w karczmie za wypite wino na 207 florenów, 13 krajcarów i 3 pfenigi. W dwóch innych karczmach, prowadzonych przez Jana Franciszka Hoffmanna i Jana Józefa Felzmanna malarz był dłużny 29 florenów, 11 krajcarów i 15 pfenigów w pierwszej, a 44 floreny, 5 krajcarów i 3 pfeningi w drugiej, nie wspominając o długu za lekarstwa, tytoń i kosmetyki u aptekarza Michała Rumpeliusa, w wysokości 117 florenów i 11 krajcarów (vide – A. Kozieł, Peter Brandl w Krzeszowie. Znane fakty, nieznane obrazy, [w:] Śląsk i Czechy : wspólne drogi sztuki, [red.] M. Kapustka, Wrocław 2007, s. 342.).

Obraz ,,Syn marnotrawny” był osobistym podarunkiem Brandla dla opata Innocentego Fritscha, dzięki któremu możliwe było spłacenie części długów artysty. Płótno było symboliczną ,,obietnicą” poprawy malarza i wyrazem wdzięczności artysty dla swojego mecenasa. Biorąc pod uwagę, że Brandl zmarł w 1735 r. przy stole w karczmie U Černeho konička w Kutnej Horze, poprawa jego postępowania i próba wyjścia z nałogów nie doszła do skutku.

Drugim punktem programu Krzeszowskiej Nocy Kościołów była możliwość zwiedzenia z przewodnikiem kościoła pw. św. Wawrzyńca w Krzeszówku.

tekst: czadrow.pl / opactwo.eu

Share

Zobacz inne

Leave a Comment